piątek, 9 grudnia 2011

10 płyt Lokisa (Turnip Farm)



W tym wydaniu "10 płyt" swoje ulubione wydawnictwa muzyczne prezentuje nam Marcin Lokś, niegdyś lider legendarnego w pewnych kręgach zespołu Blue Raincoat, teraz operator gitary w zespole Turnip Farm. Ich płytę All The Tangled Girls serdecznie polecamy.








1. Pierwsza płyta, którą kupiłem
Nie pamiętam co było pierwsze na 100%, bo na początku przygody z muzyką sporo przegrywałem z pożyczonych winyli i kaset na kasety stilon gorzów.
Było tam sporo metalu i punk rocka. Potem były prezenty, bo skąd mając 10-12 lat miałem mieć kasę? Pierwszą oryginalną czyli piracką kasetą jaką dostałem był Def Leppard Hysteria, tylko dlatego, że w sklepie wykupili Helloween:). Na winylu natomiast pierwsze za czym płakałem to był Kat - Metal and Hell. Zobaczyłem ją z tramwaju we Wrocławiu na wystawie księgarni ( "tato, to był pentagram?"). Te wszystkie rzeczy kupował mi tato. Sam jako pierwszą kupiłem bodaj Moskwę s/t na winylu, a zaraz potem pierwszą Armię - albo odwrotnie:)




2. Płyta, którą każdy powinien usłyszeć
Jest pierwszy dylemat. Powinienem wymienić Led Zeppelin czy The Beatles albo innych tuzów, ale wg mnie każdy powinien usłyszeć Nevermind Nirvany czy może Hendrixa? Przepraszam…

3. Płyta z najlepszą okładką
Pierwsze co przychodzi mi na myśl to Afghan Whigs Gentlemen, ale mogę się mylić. Świetne okładki trafiają się Dinosaur Jr. Generalnie jednak uważam, ze na okładkach powinny być czyjeś obrazy lub ładne kobiety. Coś w stylu epki Black Is The Color… Twilight Singers:)




4. Płyta najbardziej niedocenianego artysty
Rein Sanction - Mariposa. Kult! Gdy pierwszy raz posłuchałem tego materiału nie skumałem tego. Był to lekki chaos. I pewnie tak reaguje na początku wiele osób. Jednak po jakimś czasie odkryłem w tej płycie pokłady ukrytych pod gitarowym zgiełkiem wspaniałych dźwięków. Zdecydowanie niedoceniona płyta , niedocenieni artyści. Wielki band, gitarowy, około hendrixowy kunszt i klimat.




5. Płyta o posiadanie której nikt by mnie nie podejrzewał
Polanie - Polanie. Kapitalny album. No i jeszcze dodatkowo jako bonus: Kiss Dynasty, czerwony winyl. Henryk Górecki III Symfonia, ale już ich nie słucham:)




6. Płyta, która zainspirowała mnie do tworzenia muzyki
Metallica Master Of Puppets spowodował, że chciałem być w kapeli. Do dziś uważam, że to jeden z najlepszych albumów wszechczasów. Ale wtedy w 1986-87 rok, nie miałem z kim grać i nie miałem pojęcia na czym mógłbym to robić. Potem, gdy poszerzyłem muzyczne horyzonty - Fugazi 13 Songs, coś Nomeansno i Apatia - jakieś demo.




7. Płyta ulubionego rodzimego wykonawcy
Nie mam ulubionego rodzimego wykonawcy. Co do polskich płyt zbyt często wykazuję się daleko idącą tolerancją i obniżam barierki oczekiwań. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.


8. Płyta, która zawsze poprawia mi nastrój
The Get Up Kids Something To Write Home About, ale ex-equo z soundtrackiem z filmu Reality Bites. Get Up Kids uwielbiam słuchać gdy obok mnie siedzi Pilara i prowadzi samochód i drzemy ryja "What became of everyone - i used to know!!!!!!" . A przy Reality Bites pzrypominają mi się studia, gdy sięgałem po puszkę kukurydzy i całą zjadałem na poczekaniu łyżeczką.




9. Płyta z najlepszymi tekstami
Wstyd przyznać, ale teksty jakoś nie stanowią dla mnie najważniejszej sprawy. Nie mam wczuwki w nie słuchając kapel zagranicznych, bo najważniejsza jest jednak muzyka. Kapel polskich, które mógłbym wyróżnić i śpiewają po polsku prawie nie ma:). Typując jedną płytę byłbym wysoce nietaktowny:) Może coś z tekstami Osieckiej jeśli już muszę…. A może Schizma z czasów, gdy teksty pisał Martin Eden - czyli wczesne lata 90-te.:)

10. Moje nowe odkrycie
Akurat chwyciłem ostatnio za solowe pierwsze płyty Justina Vernona. Już tam słychać nadciągający geniusz.





turnipfarm.pl

Brak komentarzy: