niedziela, 25 września 2011

Wywiad z Lesławem

Wiecie, tym co śpiewa. W Kometach.



Z Lesławem rozmawiał Piotr Bakalarski dla tvnwarszawa.pl


Piotr Bakalarski: Masz ochotę złożyć jakąś deklarację polityczną na początek? Ostatnio w modzie jest rozczarowanie partią rządzącą. Dołączysz do Muńka i Kazika?
Lesław: Nigdy nie interesowałem się polityką, ani piłką nożną. I raczej się to nie zmieni.
I mówi to facet, który założył Partię!
To pewien paradoks [śmiech]. Często próbowano nas wmanewrować w tego typu sytuacje, ale nikomu się nie udało. Pozostaliśmy oporni i odporni.
Czyli w ślady Tomka Lipińskiego nie pójdziesz? Na partyjnej konwencji Komety nie wystąpią?
Nie. Zostawiamy to innym, którzy z różnych przyczyn tego potrzebują.
A na wybory idziesz?
Zastanawiam się... Przez wiele lat w ogóle nie chodziłem. Właściwie zagłosowałem tylko raz w życiu, rok temu, ale bardziej przeciwko komuś, niż za kimś.

Kawały o muzykach vol. 2



Przychodzi perkusista na próbę, a tam basista i gitarzysta leją sie po mordach. Zaskoczony pyta:
– Chłopaki.. co się dzieje?!
– Bo mi rozstroił strunę!
– To sobie nastrój.
– Nie chce powiedzieć którą!


Co słyszy muzyk rockowy ubrany w garnitur? "Czy oskarżony ma coś na swoją obronę?" (Alternatywna wersja odpowiedzi: "Wolałem twój zespół kiedy Carlos w nim grał")


Jaka jest różnica między słoniem a fortepianem? Fortepian da się zasłonić, ale słonia nie da się zafortepianić.


Koncert rockowy.
Perkusista myśli: Ale równo dzisiaj gram, jeszcze solo i po sztuce laski są moje.
Gitarzysta: Ale dzisiaj dobrze żarzy gra, jeszcze jakaś porywająca solówa z tarzaniem się na podłodze i laski są moje.
Wokalista: Ale dzisiaj czysto wychodzi, normalnie wszystkie panienki u stóp będę miał.
Basista: i razA i dwaA i 3 G i 4 E zaraz przejście, kurde tylko się nie walnąć i razA i dwaA i trzy G i cztery EAis B Shit, walłem się...


Spotkało się w sklepie muzycznym dwóch facetów. Jeden idiota, a drugi też gitarzysta.


Kapela zebrała się na próbę, tylko jeszcze gitarzysty brakuje. Czekają, czekają, w końcu wpada gitarzysta z dwiema butelkami wódki.
– Co ty?! Z alkoholem na próbę!?
– Nie – z gitarą na popijawę!


Jak pozbyć się basisty stojącego pod drzwiami? Zapłacić za pizze.


Spotykają się dwaj muzycy alternatywni i jeden mówi do drugiego:
– Wiesz, wydałem płytę!
– Super, a ile sprzedałeś?
– Eee, niewiele - dom, samochód...


Co się stanie jeśli puścisz muzykę country od tyłu? Wytrzeźwiejesz, żona do ciebie wróci a twój pies ożyje.


Czym Bóg różni się od producenta muzycznego? Bóg nie myśli, że jest producentem.


Spotyka się dwóch czeskich muzyków:
- Wiesz co, założyłem kapelę
- Świetnie, a co to za kapela?
- Kwartet
- O! A ilu was tam gra?
- Trzech
- A kto?
- No ja i mój brat
-To ty masz brata?!
- Nie, a co?


Jak się nazywa osoba która zawsze trzyma się z zespołem? Perkusista.


Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jedem mówi:
- Wiesz, kupiłem twoją nową płytę!
Na co drugi:
- A, to ty...


Ilu gitarzystów potrzeba, żeby wymienić żarówkę?
pięciu - jeden wymienia, a pozostali mówią, że stare lampy grały lepiej.



*Ilustracja autorstwa Justina Williamsa pochodzi z artykułu "Band Chemistry" na vice.com, który prezentuje krzywdzące i nieśmieszne stereotypy muzyków
rockowych

** vol. 2 bo vol.1 jest tutaj.

poniedziałek, 19 września 2011

Kolejny uroczy artykuł o tym jak rock umiera

Tym razem na polu koncertowym.

Z pozoru wszystko wygląda fajnie. Philippe Gohier na macleans.ca pisze, że z 10 najbardziej kasowych tras zeszłego roku, 7 to wykonawcy rockowi (m.in. Bon Jovi, AC/DC, U2.)

Problem jest taki, że 94% tej pierwszej dzisiątki to kapele, których wokaliści mają nie mniej niż 40 lat. Żaden z zespołów z tej 10 nie miał wokalisty przed trzydziestką.




Co nam to mówi? Po pierwsze to, że nie znalazł się jeszcze nikt komu udałoby się przeprowadzić udany zamach na Jona Bon Jovi, po drugie, że rynek nie produkuje gwiazd na miejsce starych wyjadaczy. Sława muzyki rockowej jako głównej siły napędowej światowego rynku muzycznego to przeszłość.

"While the last wave of big rock acts seems inclined to perform forever, there’s no sign yet of a new guard. Which isn’t to say rock itself is dead. But the relative absence of newcomers suggests its status as the prime mover of popular music is imperilled, if not already lost.

Rock’s last great push is now arguably 20 years old. The year 1991 was a momentous one, with several of rock’s biggest acts releasing some of their best-known work. Among others, it was the year of U2’s Achtung Baby, Metallica’s self-titled (or “black”) album, Red Hot Chili Peppers’ Blood Sugar Sex Magik, and Pearl Jam’s Ten. And as countless commemorations of its September release are sure to remind us, it was also the year of Nirvana’s Nevermind."


"If rock’s not dead, it’s on life support" na macleans.ca

środa, 14 września 2011

Hatifnats "Horses From Shelville"

Zespół Hatifnats wyskoczył dzisiaj znienacka z klipem do piosenki z debiutanckiej płyty. Trochę after before it is too late chciałoby się rzec, ale teledysk jest fenomenalny.
Za realizację odpowiedzialni są państwo Rafał Stós, Anna Rzepka i Tomasz Gawron.





Trzymamy kciuki za nową płytę.

poniedziałek, 12 września 2011

Enablers @ Re 21.09.2011

Enablers powracają do Polski! Poprzedni koncert we wrocławskim Firleju wrył się w pamięć jak kula w łeb. Tym razem Panowie pojawią się w krakowskim Re.

Enablers na żywo to zjawisko fascynujące i przerażające jednocześnie. Fascynujące, bo kwartet z San Francisco na żywo delikatnie mówiąc nie oszczędza się. Przerażające, bo nie oszczędza też publiczności.

Muzyka Enablers, będąca porównywana do twórczości Shellaca, Swans i Slint, już z płyty brzmi enigmatycznie i niespokojnie. Na żywo to wrażenie wzbogacone jest głównie o ekscesy ekscentrycznego literaty Pete'a Simonelli – skrzyżowania Nicka Cave'a i Jacka Nicholsona w Lśnieniu. Entuzjaści imponującego bębnienia natomiast na pewno docenią talenty Douga Scharina.

Enablers mają na koncie cztery płyty. Najnowsza, Blown Realms And Stalled Explosions, ukazała się w tym roku.



21 września (środa)
Klub Re, św. Krzyża 4
klubre.pl


6 Degrees of Black Sabbath czyli Potencjalnie Najfajniejsza Rzecz w Internecie EVER



Zastanawialiście się kiedyś, ile kroków dzieli Cher od Shellaca? Oczywiście, że nie. Jesteście normalni. Dokładnie 7.

Iggy'ego Popa od Jennifer Lopez dzielą już tylko 4 uściski ręki. Slayer i Fleet Foxes to, zaskakująco, 12 uścisków.

6 Degrees of Black Sabbath to prosta stronka umożliwiająca znalezienie możliwie najkrótszej drogi od artysty A do artysty B, poprzez kolaboracje, covery, wspólnych znajomych z kapel i inne sposoby przenoszenia zarazków.

Pomysł jest zaczerpnięty z gry 6 Degrees of Kevin Bacon (tzw "Liczba Bacona"), która to zabawa z kolei bazuje na hipotezie sześciu stopni oddalenia (każdy człowiek jest oddalony od każdego dowolnego na Ziemi o 6 uścisków ręki).


"6 DEGREES OF BLACK SABBATH"

środa, 7 września 2011

Powrót Girls - posłuchaj "Father, Son, Holy Ghost"

Jeden z moich ulubionych zespołów ostatnich lat powraca z klasą.



"Father, Son, Holy Ghost" to druga płyta pokręconego duetu z San Francisco. Panowie (widzicie jak to sprytnie wymyślili z tą nazwą cwaniaki?) tworzą dość popularny ostatnio typ garażowej muzyki popowej, taki że bez zerkania na zdjęcia wiadomo że ktoś w zespole ma długie włosy, ktoś ma koszulę w kratę, a wszyscy pewnie mają mętne spojrzenia i wyglądają jak psychopaci etc.

Druga płyta jest brzmieniowo na pewno dojrzalsza, ale zachowuje pewną czarującą prostotę której trudno się oprzeć. Wciąż jest bardzo retro, wciąż są piękne melodie, wciąż są bezpretensjonalne historie o miłości. Ale są też momenty cięższe ("Die"), z tzw. "gitarami naskalnymi" w pakiecie. Dzieje się.



Płyta wychodzi za tydzień, ale można ją już ściągnąć, albo posłuchać TUTAJ.




Aaanyways. Ważna rzecz w przypadku Girls: mają absolutnie NAJBARDZIEJ PORYTĄ BIOGRAFIĘ jaką ostatnio czytałam. Jeśli chociaż połowa z tego jest prawdą, to jestem pod dużym wrażeniem.


"As Owens talks about his experiences growing up, it becomes clear where that has come from. He was born into the Children of God cult, the religious group formed in California in 1968, which gifted him with a childhood and adolescence he calls "pretty hellish" (...)

One famous member of the cult was the former Fleetwood Mac guitarist Jeremy Spencer, who gave Owens his first guitar, which he now plays when recording demos for Girls. It was also the guitar Owens played when he was sent out to busk to earn money for the cult. But the musical legacy of Children of God is not what sticks in mind about it."


Polecam cały artykuł, "Girls who are boys who like girls" na guardian.co.uk.


...i pierwszy singiel z nowej płyty:

poniedziałek, 5 września 2011

Skąd się biorą nazwy gatunków muzycznych?



...na to pytanie odpowiada fascynujący artykuł na guardian.co.uk. Dowiecie się z niego o historii nazw najbardziej popularnych (rock'n'roll, hip hop, heavy metal), i mniej popularnych gatunków muzycznych (bossa nova, hillbilly, krautrock i, ekhm, skronk).


"Heavy metal was also first used to describe ugly guitars. The phrase, of course, originated with William S Burroughs in his 1962 novel The Soft Machine, featuring Uranian Willy, the Heavy Metal Kid. Then John Kay of Steppenwolf sang the phrase "heavy metal thunder" in 1968's Born to Be Wild. But it first reached print as a synonym for hard rock via Mike Saunders (later Metal Mike Saunders, singer for early-80s punks the Angry Samoans), in a review of Humble Pie's As Safe As Yesterday in Rolling Stone from 1970, describing the album as "more of the same 27th-rate heavy metal crap".

The same year, punk rock was coined Stone's Detroit rival, Creem, via Dave Marsh, who used it in a ? & the Mysterians live review ("Needless to say, it was impossible to pass up such a landmark explosion of punk rock, even after two nights running of Tina Turner"). Punk magazine came along a few years later.

Britain does nomenclature like no one else. Krautrock came from NME's Ian MacDonald in 1972, to describe Neu! and Can and the like; a year later, Faust led their album IV with the 12-minute epic Krautrock. Similarly, Simon Reynolds began using post-rock in early 1994 (he says he used it in Melody Maker, and the May 1994 issue of The Wire has his essay on it) to denote bands using rock instruments to non-rock ends. "I didn't actually coin it," says Reynolds, citing Richard Meltzer and Paul Morley's use of it before him as "an avant-rock synonym". He explains: "I made it into a concept."

Also in 1994, Andy Pemberton coined trip-hop in the June 1994 edition of Mixmag to describe the head-nodding instrumentals of DJ Shadow and the early Chemical Brothers. Similarly, dubstep first entered print in 2002, in sometime Guardian writer Dave Stelfox's XLR8R magazine feature on UK garage producers Horsepower Productions. According to the journalist Martin Clark, the term originally stems from a "tight circle" and originates either with UK promoter Ammunition or DJ Hatcha, whose Dubstep Allstars Vol 1 came out in June 2003."




"Genre busting: the origin of music categories" na guardian.co.uk

Sklepy muzyczne w latach 60tych

HMV na Oxford Street pół wieku temu.










Więcej tutaj.

Zespoły death metalowe tłumaczą skąd się biorą dzieci

"They used to come from storks, but we ended up killing all the storks..."