Piątek w Mekce był głośny, gorący i szalony. Pierwszy występ Daedelusa w Polsce od 3 lat okazał się jednym słowem sukcesem który zaskoczył nawet jego samego. Wódka się lała, nastolatki szalały, a mi szczena opadła.
Wkrótce wywiad z Daedelusem w naszym ulubionym studenckim radiu Luz, a jak się komuś nie chce słuchać to treść wywiadu ukaże się tutaj mam nadzieję niedługo..
Aha no i nie zapomnijmy że za tydzień premiera nowej płyty Daedelusa o wspaniałym tytule Love To Make Music To i można sobie o niej poczytać
tutaj.
Trochę więcej acz niedużo fot mieszka w tym linku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Kozak występ, szkoda że wbiłem się przy końcówce ;) Nie spodziewałem się aż taakiego szału. Mega Mega. Pzdr Mary!! p.s.pewnie plakat sie wymiętolił..:P
Zgielam go na 4 :P " -Do you mind if i fold your face? -Not at all"
Prześlij komentarz