wtorek, 9 kwietnia 2013

Na niby

Zasługi Radka Majdana dla naszego kraju są liczne i niedoceniane. Zostawiając za sobą karierę piłkarską i małżeństwo z Dodą, Radek chyba postanowił skoncentrować się na tym, co mu wychodzi najlepiej: zapewnianiu średniej statystycznej lolkontentu najwyższej klasy!

Stąd i moje Opus Magnum Radoslavus na łamach Piany. Bo jeśli jeszcze nie wiecie, RADEK MAJDAN GRA ROCK'N'ROLLA. Kiedy pisałam ten artykuł nie było jeszcze oficjalnego klipu do piosenki "Na Niby" zespołu The Trash, i dobrze, bo pewnie oglądałabym go w kółko całą dobę i artykuł nigdy by nie powstał. Ale klip już jest, i jest epicki. Epicki. Są laseczki, są błyskate światełka, są dragi, jest przemoc wobec kobiet, jest też trochę całujących się kobiet, generalnie wszystko co potrzeba do dobrego rock'n'rolla. A, no i przystojni mężczyźni grający na groźnie i profesjonalnie wyglądających instrumentach. Pierwszy raz od czasu 'N Sync nie jestem w stanie zdecydować, z którym z muzyków najbardziej bym się chciała, ekhm, trzymać za rękę. Cyrk na kółkach.



Zachęcam zatem do przeczytania "10 powodów, dla których Radek Majdan jest idealną gwiazdą rocka" (oraz docenienia ślicznego rysunku Oli Szmidy) na pianamagazine.com

Na firmamencie polskiego rocka wschodzi właśnie nowa gwiazda – zespół The Trash. Nikogo by to pewnie nie interesowało (istnieją już parę lat i dotąd nie zainteresowało), gdyby nie to, że od niedawna gitarzystą kapeli jest nikt inny, jak Radek Majdan, znany szerszej publiczności z zamierzchłej kariery piłkarskiej, powiedzenia k***a na antenie Canal+, bycia celebrytą klasy B i zastanawiającego nalegania na długie włosy mimo postępującego łysienia.

Całe to zamieszanie nie obchodziłoby mnie ani trochę, gdyby nie to, że The Trash są istną kopalnią – albo raczej wysypiskiem – rock’n'rollowych stereotypów. Wszystko, od nazwy, przez image muzyków, po singiel Na Niby POCHODZI W 100% Z ODZYSKU (tzw. fenomen zespołu ekologicznego). Jest stadionowy refren, jest solówka naskalna, są tatuaże, dzikie fryzury, alkohol leje się strumieniami. No istny cyrk na kółkach no.

Jedyna notka biograficzna, jaką znalazłam, sugeruje, że zespół jest dla beki, że świadomie wykorzystuje klisze, że chodzi tylko o dobrą zabawę, a nie o parcie na szkła i portfele i tak dalej. Na pewno muzycy są świadomi wszystkich oklepanych chwytów, jakich używają – to nie przypadkowi kumple poznani przez ogłoszenie, tylko doświadczeni artyści, mający w dorobku współpracę z najjaśniejszymi gwiazdami polskiego rocka, jakkolwiek słabo to brzmi. Ale wszystko to trąci trochę taką sytuacją, gdy wkładasz na imprezę ten ciekawy sweter w geometryczne wzory, który kupiłeś w lumpie, wszyscy się z ciebie śmieją, więc mówisz, że nosisz go ironicznie, po czym idziesz do domu płakać. Zespół The Trash jest za mało śmieszny, by zostać uznanym za pastisz, i zbyt nieumyślnie śmieszny, by traktować go poważnie.

Klip, a właściwie pokaz slajdów z sesji zdjęciowej w jakimś modnym warszawskim klubie, jest tak zły, że aż dobry. Nazywam takie fenomeny kulturowe rzeźbami z gówna. Że gówno, to kwestia w dużej mierze subiektywna, ale moim celem tutaj jest pokazanie ci, drogi czytelniku, dlaczego jest to rzeźba. Dopracowana, przemyślana i idealnie stargetowana pod Statystycznego Polaka. Bo kto nie kocha gwiazd rocka: umęczonych geniuszy, pijaków, rozpustników, marzycieli, wariatów, buntowników? I kto lepiej nadaje się do roli Naczelnej Gwiazdy Rocka Rzeczypospolitej niż Radek Majdan, facet znany z burzliwych romansów, chodzenia na przyjęcia, przeklinania i obrażania policjantów?



Przeczytaj resztę-->"10 powodów, dla których Radek Majdan jest idealną gwiazdą rocka" na pianamagazine.com

Brak komentarzy: