piątek, 30 stycznia 2009
Trochę płyt
Parę tygodni temu przeczytałam gdzieś artykuł, z którego wynika że THE VIRGINS to Następna Duża Rzecz z Nowego Jorku. Wynika tak też z pierwszej połowy ich debiutanckiej płyty. Niestety z drugiej połowy, i z klipu do Teenage Lovers który dzisiaj widziałam, wynika że to amerykańska odpowiedź na The Wombats. Stosunek badziewnych kapel do dobrych kapel na tej planecie jest jednoznaczny, więc raczej skłaniam się w stronę tej drugiej analizy. Zaznaczając jednocześnie, że z matematyką u mnie na bakier.
Rich Girls
W ostatniej biografii ALL-AMERICAN REJECTS którą czytałam figurował termin "emo-pop", ale proszę czytać dalej. Zawsze miałam słabość do ich singli, a pierwszy z ich nowej płyty When The World Comes Down usprawiedliwia tą słabość dość dobrze. Klip do piosenki jest absolutnym klasykiem, takim że nawet Weezer może się schować:
Pozostając po tej stronie Atlantyku, zainteresujmy się długooczekiwanym debiutem TELEPATHE, który zdaje się sikać z dużej wysokości na większość swoich kolegów i koleżanek którzy załapali się na falę spowodowaną tąpnięciem MGMT rok temu. Dance Mother to jedna z tych płyt, wszyscy której za pół roku każdy będzie mówił, że słyszał ją rok temu. Futurystyczna, hipnotyczna i delikatnie mówiąc eklektyczna. Ręce do powstania płyty przyłożył Dave Sitek, gdyby jeszcze ktoś się nie czuł przekonany.
Debiut SCHOOL OF SEVEN BELLS jest już na tym świecie parę miesięcy, ale nie mogłam się zmusić żeby go przesłuchać. Z wczesnych demówek które słyszałam już z rok temu (ekhm), wyniosłam wniosek, że gitarzysta Secret Machines Ben Curtis odszedł od zespołu i założył SVIIB nie tylko z powodów muzycznych i romantycznych, ale też zapewne dlatego, że jego twórczość sponsorują inne używki. Jak wszyscy wiemy narkotyki są dobre i dowodem na to jest Alpinisms, album do którego byłam uprzedzona jak do żadnego od czasu każdej kolejnej płyty Oasis, a który okazał się wyjebany w kosmos. Płyta absolutnie piękna i magiczna, i tu niespodzianka, zupełnie nie gitarowa.
Kolejną płyta, do której byłam uprzedzona było trzecie wydawnictwo FRANZ FERDINAND. Bo jak tu nagrać coś imponującego po Take Me Out. Dziękujmy zatem bogom Olimpu, że płyta jest świetna. Pierwszy singiel Ulysses nie od razu wpada w ucho, ale jak już wpadnie to nie ma zmiłuj. Szczególnie imponuje mi wokal, a w następnej kolejności klip:
sobota, 24 stycznia 2009
Rentony na Eurowizję
Wśród innych ciekawostek są też znani wrocławscy sponsorzy kotów Mikromusic. Nie smućcie się jednak, nie oznacza to, że Eurowizja przestaje być żenującym acz cholernie śmiesznym euroodpustem tandety, bowiem wśród nominowanych mamy też Stachursky'ego, Kasię Skrzyneczką, tribute band Beatelsow z Norwegii, i kogoś o niepoprawnym politycznie nazwisku. Jest też duet który na pewno/zdecydowanie nie/mam szczerą nadzieję* śpiewa cover Foo Fighters.
1.All My Life - Marco Bocchino & Ola Szwed (Polska)
2. Amazing - Kasia Skrzynecka (Polska)
3. Dobry czas - IRA (Polska)
4. Everyday - Dali (Polska)
5. I Don't Wanna Leave - Lidia Kopania (Polska)
6. I'm Not Sure - Renton (Polska)
7. I nie mów nic - Stachursky (Polska)
8. Jacqueline - Det Beatles (Norwegia)
9. Kardamon i Pieprz - Mikromusic (Polska)
10. Kilka słów - Artur Chamski (Polska)
11. Love Is Gonna Get You - Man Meadow (Szwecja)
12. Mon Chocolate - Tigrita Project (Polska)
A gdyby ktoś potrzebował sobie przypomnieć, dlaczego eliminacje Eurowizji są absolutnie najśmieszniejszą rzeczą w telewizji (poza samą Eurowizją), przypomnijmy sobie highlight zeszłego roku. Proszę zwłaszcza zwrócić uwagą na bogatą warstwę tekstową piosenki oraz powalający układ taneczny.
Oficjalny jutubowy kanał Eurowizji znajduje się tutaj. Eliminacje odbędą się 14. lutego w Warszawie. Nie wiem jak Wy, ale ja tam będę!
Aha, na wypadek gdyby ktoś z was jeszcze nie spadł z krzesła, tu jest troche komentarzy użytkowników ze strony infomuzyka.pl
Alik K: Czemu nie ma disco polo :(
Kari: O niee !! Renton tu jest :/ syfiasto
Xxx: behemotha wysłać albo vader'a a nie jakieś POPłuczyny
*wybierz se co chcesz
wtorek, 20 stycznia 2009
the making of.. Popo "Go Upstream" photo exklusiv
niedziela, 18 stycznia 2009
Polskie zespoły alternatywne w kulturze masowej
Wszyscy narzekają, że rodzimi artyści nie mogą sie przebić za żelazną kurtynę, a okazuje się, że w Belgii kult Much ma się dobrze.
(zamysł artysty pozostaje dla mnie jednak niejasny. Możliwe, że artysta był fanem wczesnych demówek, a zawód spowodowany przez "Terroromans" znalazł ujście w takiej oto właśnie formie)
Raz na jakiś czas można zaobserwować fenomen z gatunku "performance art", zwłaszcza w tej mniej fajnej części miasta w sobotę wieczorem. Chociaż wymiar moralny tego rodzaju sztuki jest godny potępienia, cieszę się, że kult pionierskiego zespołu The Car Is On Fire jest wciąż żywy:
Mimo iż nasz najbardziej znany zespół z gatunku muzyki "piwnicznej", New York Crasnals, odwiedził piękne miasto Wrocław dopiero w czwartym roku swojego istnienia, wrocławianie nie czekali ze stawianiem panom monumentów. Oto jeden z wielu, mający symbolizować zmagania zespołu z materiałem na nową płytę:
Zespół Renton doczekał się ekranizacji swojej dotychczasowej działalności w postaci kultowego filmu Trainspotting. W filmie bohaterowie oparci na członkach zespołu oddają się tradycyjnym rozrywkom młodzieży i mówią z przekonywującym warszawskim akcentem, wszystko to w scenerii naszej pięknej stolycy:
Pozostając w krainie kinematografii, warto wymienić znany serial luźno bądź obciśle oparty na przygodach z trasy zespołu California Stories Uncovered:
Norweski artysta Edvard Munch już pod koniec XIX wieku antycypował hit jakim stanie się nowe wydawnictwo George Dorn Screams:
Na cześć przebrzmiałego zespołu Myslovitz założono ponoć nawet miasto, którego reprezentacji wizualnej nie będę tu prezentować ze względów estetycznych. Podsumowując te jakże, przyznacie, nieprzyzwoicie odkrywcze badania, warto też napomknąć że zespół Kumka Olik ma nawet swój amerykański tribute band, Kings of Leon.
Kumka Olik
Kings of Leon
Jestem pewna, że tymi badaniami nie wyczerpałam tematu, jak również że nasze jaśniejące młode talenty dalej będą doceniane na całym świecie w formie pomników, obrazów, nazw miast, a może i filmów pornograficznych. Są to piękne i jakże potrzebne wkłady w nasz rodzimy rock'n'roll, którego rozwoju i sławy przecież wszyscy pragniemy.
Luty we Wrocławiu
1. (niedziela)
Poluzjanci Bezsenność
6. (piątek)
Skinni Patrini Droga do Mekki
7. (sobota)
Daniel Drumz, Brat Mat Kamfora
8. (niedziela)
Bartłomiej Wołyniec, Folder CRK
11. (środa)
George Dorn Screams Bezsenność
13. (piątek)
Wpadnij potańczyć: Jerry, Czikitas Brothers Kamfora
14. (sobota)
Girls Against Boys, Small Things Firlej
Ktoś Cię Kocha: Eltron John vs Funkoff Kamfora
Ejstis Szoł: Kim Wilde, Kajagoogoo, Samantha Fox, Banda i Wanda Hala Stulecia
15. (niedziela)
Plum, More Than Threes Droga do Mekki
Maciej Maleńczuk & Psychodancing Centrum Kultury Wrocław Zachów ("50 zł. Nie opłaca się")
20. (piątek)
Live in the mix: DJ Atemi, Dymek, Teskko Kamfora
21. (sobota)
Live in the mix: Ojciec Karol (Break da funk), Tessko Kamfora
27. (piątek)
Mikromusic Teatr Polski
środa, 7 stycznia 2009
Jak ulepszyć nieulepszalne, czyli dlaczego gitary niszczą rock'n'roll
Last year, for the first time ever, computer and video game sales might have outstripped music and DVD sales combined, helped in large part by games like Guitar Hero: World Tour, Rock Band 2, Wii Music, Rock Revolution, Boogie Star, Pop Star Guitar and Ultimate Band.
This has made some in the horny-handed "proper" musician community squeal like stuck pigs. Real rockers who can actually play guitar, like Nickelback's Chad Kroeger, have complained that games like Guitar Hero are rubbish because they're not real. And because hitting buttons on a Guitar Hero guitar is a lot easier than learning to play a real guitar. Which is, apparently, really hard.
In other words "real" guitarists like Mayer want to keep rock stardom like a sort of medieval guild, where entrance is only granted to those willing to suffer the tedium, frustration and savagely blistered fingers of an arduous apprenticeship – years that could surely be better spent miming songs, dressing up in your mum's clothes and practising some really cool moves in the mirror.
Why are they still making guitars with "real" strings that are difficult and boring to learn how to play and really make your fingers hurt? What is the point? Do we still slaughter our own cows? Dig our own wells? Work in the turnip fields for 18 hours a day, six days a week? No. Buttons have proven themselves to be much easier and more efficient. Plus, with the button guitar you can still use the instrument for its main purpose – pretending that it's a penis or a machine gun.
Całość można przeczytać tu.
Amy Winehouse i Mark Ronson na czarnej liście islamskich ekstremistów
za nme.com
Reports have emerged today (January 7) claiming that Amy Winehouse and Mark Ronson have been included on a "terror target" hit list made in reaction to the current conflict in the Gaza region.
The Sun said comments were made on the forum of Ummah.com. A post on the forum apparently called for users to compile "a list of top Jews we can target", which included both Winehouse and Ronson's names.
British anti-terror expert Glen Jenvey told The Sun that the comments should be taken seriously."The Ummah website has been used by extremists," he said. "Those listed should treat it very seriously. Expect a hate campaign and intimidation by 20 or 30 thugs."