Lubimy myśleć, że stereotyp udręczonego geniusza-rockmana to wynalazek naszych czasów. Nic bardziej mylnego.
Bill Haley i jego zespół (kolektywnie znani jako ekhm Bill Haley and His Comets) święcili sukcesy w latach 50 tych (czyli ponad pół wieku temu), zanim publiczność odebrał im młodszy i przystojniejszy Elvis. Są odpowiedzialni za bodaj pierwszy rock'n'rollowy hit - "Rock Around The Clock", a rok sukcesu tej piosenki, 1954, jest do dzisiaj uznawany za historyczny początek rock'n'rolla.
Droga do sukcesu Billa Haley'a była spektakularna, równie spektakularna jak jego upadek. Jego historii nie da się streścić bez odbierania mu sprawiedliwości, dlatego polecam artykuł "Falling comet" na texasmonthly.com
Down these streets walked Bill Haley, the very first rock star, and maybe the unlikeliest. His rise was meteoric, his peak unprecedented, and his fall terrifying. He was a pioneer of American music, a father of rock and roll. And he created a work of art, the perfect pop moment, 128 seconds that changed the world in 1955 and then hit the charts again and again over the next generation. At some point he should have quit playing it—for the sake of his life, his career, his very soul.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz